• Przejdź do menu głównego
  • Przejdź do treści
  • Przejdź do mapy strony
Logo
tel: +48 78 79 05 082
PROGRAM OGRANICZANIA PICIA
PSYCHOEDUKACJA DLA KIEROWCÓW - KURS REEDUKACYJNY DLA KIEROWCÓW
  •  Strona główna
    • Leczenie alkoholizmu
    • Leczenie hazardu
    • Leczenie narkomanii
    • Jak pomóc osobie uzależnionej
  •  Dlaczego My
    • Kadra
    • Ośrodek Terapii
    • Warunki pobytowe
  •   Oferta terapii
    • Konsultacja wstępna
    • Leczenie na raty
    • Terapia uzależnień dla kierowców - Psychoedukacja kierowców
    • Motywowanie do leczenia
    • Terapia stacjonarna
    • Terapia grupowa
    • Terapia indywidualna
    • Terapia nawrotów
    • Terapia dla rodzin
    • Terapia pogłębiona
    • Program Ograniczania Picia
  •  Uzależnienia
    • Jak pomóc osobie uzależnionej - Interwencja wobec osoby uzależnionej.
    • Jak pomagać a jak nie pomagać osobie uzależnionej
    • Alkoholizm
    • Hazard
    • Narkomania
    •  Polecane artykuły
      • Trzeźwość, uczciwość, godność - Wiktor Osiatyński
      • Co zrobić by nie wrócić do picia? - Meszuge
      • Walka z alkoholem z góry skazana jest na porażkę. Jeśli więc wiem, że przegram to nie wychodzę na ring - Tomasz Wołek
      • Jak dziś piją kobiety? - Mika Dunin
      • Wszystko co powinieneś wiedzieć o głodzie alkoholowym i nawrotach choroby.
      • Ach, My Nałogowcy - Ewa Woydyłło
      • Czy związek z osobą uzależnioną ma szansę przetrwać? - Maria Chmielewska
      • Sekrety kobiet - Ewa Woydyłło
      • Damskie picie: kieliszek zamiast bliskości - Joanna Stryjczyk
      • Wywiad z Małgorzatą Halber autorką książki: " Najgorszy człowiek na świecie”
      • Warunki odzyskiwania trzeźwości - Ks. Marek Dziewiecki
      • Alkoholizm - problem w którym tkwi cała rodzina.
      • W pułapce współuzależnienia.
      • Fazy rozwoju choroby alkoholowej
      • Co Anonimowi Alkoholicy robią żeby nie pić?
      • Esperal - straszak, strażnik czy odroczenie zdrowienia?
      • Powód zawsze się znajdzie...
      • Ojcowie i alkohol
    • Książki które warto przeczytać
    •  Najczęściej zadawane pytania
      • Jak zmotywować osobę uzależnioną do leczenia ?
      • Jak przebiega leczenie osoby uzależnionej?
      • Co to jest terapia uzależnień ? Jak długo trwa i na czym polega?
      • Jak się zaczyna uzależnienie od hazardu ?
  •  Ośrodek
    • Kadra
    • Superwizja
    • Współpraca z lekarzami
    • Galeria zdjęć i filmik z naszego ośrodka
  • Cennik
  • Artykuły
  • Opinie
  • Kontakt
Baner
  • Trzeźwość, uczciwość, godność - Wiktor Osiatyński
  • Co zrobić by nie wrócić do picia? - Meszuge
  • Walka z alkoholem z góry skazana jest na porażkę. Jeśli więc wiem, że przegram to nie wychodzę na ring - Tomasz Wołek
  • Jak dziś piją kobiety? - Mika Dunin
  • Wszystko co powinieneś wiedzieć o głodzie alkoholowym i nawrotach choroby.
  • Ach, My Nałogowcy - Ewa Woydyłło
  • Czy związek z osobą uzależnioną ma szansę przetrwać? - Maria Chmielewska
  • Sekrety kobiet - Ewa Woydyłło
  • Damskie picie: kieliszek zamiast bliskości - Joanna Stryjczyk
  • Wywiad z Małgorzatą Halber autorką książki: " Najgorszy człowiek na świecie”
  • Warunki odzyskiwania trzeźwości - Ks. Marek Dziewiecki
  • Alkoholizm - problem w którym tkwi cała rodzina.
  • W pułapce współuzależnienia.
  • Fazy rozwoju choroby alkoholowej
  • Co Anonimowi Alkoholicy robią żeby nie pić?
  • Esperal - straszak, strażnik czy odroczenie zdrowienia?
  • Powód zawsze się znajdzie...
  • Ojcowie i alkohol
Uzależnienia » Polecane artykuły » Powód zawsze się znajdzie...

Powód zawsze się znajdzie...

2016-04-19

Ludzie piją, ponieważ mają dziurę w duszy.

Profesor Wiktor Osiatyński o alkoholizmie

Napisał książkę określaną biblią dla ludzi, którzy wpadli w pułapkę alkoholizmu. Napisał ją o sobie, bo jest alkoholikiem. Nie pije od ponad trzydziestu lat i wiele z z nich poświęcił na pomaganie tym, którzy próbują pójść podobną drogą.

W rozmowie z reporterką "Czarno na białym" profesor Wiktor Osiatyński opowiada o sobie, alkoholizmie i o drodze, którą przeszedł. Nie pamięta, kiedy upił się po raz pierwszy. Dziś jest jednym z najbardziej znanych w Polsce trzeźwych alkoholików. Wiktor Osiatyński to pisarz i prawnik, autor wielu książek, wykładowca wielu uczelni świata, wśród nich Uniwersytetu Harvarda, pionier ruchu Anonimowych Alkoholików w Polsce.

Ja się uzależniłem, bo alkohol był dla mnie lekarstwem. W cudzysłowie był lekarstwem na lęk, na nieśmiałość, na nieustanne poczucie winy. Na różne rzeczy, których mi brakowało w wychowaniu.

Na niedojrzałość. Jak przestałem pić, to nie miałem już lekarstwa, a miałem niedojrzałość, bo przez te dwadzieścia czy siedemnaście lat nie dojrzewałem, bo alkohol za mnie to załatwiał. I musiałem się nauczyć żyć - mówi o swojej chorobie. Kiedy sam przeszedł 12 kroków wyzwalających z nałogu, zaczął pomagać innym.
Pisać książki o swojej walce z alkoholizmem, nagrywać filmy. "Alkoholik, kiedy zaczyna trzeźwieć, tak naprawdę nie wie, kim jest" - mówi w jednym z nagrań. Od lat spotyka się tymi, którzy walczyli jak on. Albo ciągle walczą. Na przykład w rodzinnym Białymstoku, w stowarzyszeniu AZYL. ".)O swoim alkoholizmie mówi otwarcie.

Więcej mówi to o mnie niż to, że jestem profesorem, albo że jestem pisarzem. Czy że inne czapki noszę - podkreśla. Jak wyglądało dno, o którym tak często pisze?

To jest tak, że jesteśmy zmęczeni tym, że jesteśmy zmęczeni, jesteśmy chorzy z tego powodu, że jesteśmy chorzy. W moim przypadku to były bardzo silne bóle i dolegliwości fizyczne.
Organizm już nie przyjmował alkoholu. To były coraz dłuższe ciągi, coraz krótsze przerwy. Coraz więcej informacji od otoczenia, że jest ze mną źle - mówi. - Lekarz mnie wystraszył, że umrę na wątrobę za dwa lata.
I wtedy zacząłem szukać pomocy. Wcześniej pił na umór i pisał kolejne książki. Od psychiatry usłyszał, że ma dużą świadomość siebie i że z alkoholem sobie poradzi. Mówi, że po tamtej rozmowie - świadomy siebie - pił jeszcze dziewięć lat. Aż do dnia, w którym upił się po raz ostatni.
Porzucenia alkoholu nie celebruje. - Chodzę na miting (AA - przyp. red.) tego dnia, czy w okolicach tego dnia. Natomiast nie przynoszę tortu ani ciastek. Żona, czy córka mi dają jakiś ładny prezent. Kiedyś dwa lata byłem trzeźwy, to mi taką obrączkę z modlitwą o pogodę ducha dały, żebym ją nosił na ręku. "Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić. Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości, żebym odróżniał jedno od drugiego".

To jest przepiękna modlitwa dla alkoholika, czy nie-alkoholika. Ucząca tolerancji, cierpliwości i właśnie tego, żeby odróżniać co mogę zmienić, a czego nie mogę. Krótko mówiąc: nie mogę zmienić ludzi, nie mogę zmienić miejsc, nie mogę zmienić różnych decyzji, ale mogę zmienić swoje nastawienie i siebie. To jest bardzo ważne - podkreśla Osiatyński.

Ale nie zawsze było łatwo. - Miałem taki okres, kiedy byłem niepewny i bałem się. Dwa lata i kilka miesięcy, kiedy już nie piłem, byłem na Mazurach z czworgiem dzieci małych i babcią dwójki dzieci. Było to dla mnie ponad moje siły. Po prostu nie potrafiłem sobie radzić. Pamiętam, jednego wieczoru, koło pierwszej w nocy byłem tak wkurzony, tak zły - nie umiałem sobie wtedy radzić ze złością - że wyszedłem na wieś. I gdybym zobaczył gdzieś światło w oknie, to bym zapukał, czy nie mają flaszki. I na szczęście wszędzie było ciemno. Do jednej bramy podszedłem, żeby zadzwonić mimo to. Na tę bramę skoczył pies. I się wystraszyłem - wspomina.

I do tej pory nigdy w życiu nie myślałem: to już jest trzydzieści lat przeszło, że można się napić alkoholu. Alkohol wokół mnie jest, w domu jest, ale ja o tym nie myślę - dodaje.

Co Osiatyński radzi tym, którzy podejrzewają, że mają problem z alkoholem? - Idź na miting i zobacz, czy jesteś (alkoholikiem - przyp. red.).

To po pierwsze.
Po drugie zapisz sobie wszystko, co ci alkohol zabrał, co straciłeś.
Po trzecie zapisz sobie dziesięć przypadków z życia, kiedy powiedziałeś sobie "dzisiaj nie piję", szedłeś ulicą i spotkałeś Wiktora, zagadaliście i żeście się napili.
I zapisz sobie dziesięć innych przypadków, kiedy umówiłeś się z żoną, narzeczoną, kolegą, że pójdziecie do kina, szedłeś ulicą, spotkałeś Felka, zaczęliście gadać, powiedziałeś "wypiję jedno piwo". Poszedłeś na jedno piwo, wypiłeś drugie, trzecie… Zapomniałeś o żonie.
To są przykłady utraty kontroli - podpowiada.
Swoje przesłanie Osiatyński wozi po całej Polsce. Czasami wraca z nim do Stanów Zjednoczonych, gdzie się leczył. Jak mówi, świata nie zbawi, bo nie każdemu może pomoc. - Głównie w SPATiF-ie piłem w Warszawie [restauracja Stowarzyszenia Polskich Aktorów Teatru i Filmu - przyp. red.] i tam byli kompani.
Po piętnastu czy dwudziestu latach wróciłem, a oni dalej tam siedzieli. Ja tam poszedłem na obiad i zrobiło mi się żal, ponieważ oni stali w miejscu. Oni się nie zmienili, tylko trochę gorzej się czuli. Natomiast rozmowy były takie same, wszystko takie same. Sobie pomyślałem, że to bardzo wielka strata życia i czasu - mówi Osiatyński. - Myśmy (w PRL - przyp. red.) pili przez Ruskich.

Teraz ludzie piją przez kapitalistów, przez populistów albo przez kogoś innego. Powód zawsze się znajdzie. Ludzie piją, ponieważ mają dziurę w duszy - dodaje.

 

http://www.tvn24.pl/…/prof-wiktor-osiatynski-o-alkoholizmie…

  • Limanowa | Nowy Targ | Gorlice | Nowy Sącz

    • Strona główna
    • Dlaczego My
    • Oferta terapii
    • Uzależnienia
    • Ośrodek
    • Cennik
    • Artykuły
    • Opinie
    • Kontakt
Powered by Quick.CMS
Copyright © Ośrodek Terapii Uzależnień SŁONECZNA Nowy Sącz. Realizacja: Verakom

Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki.

Zamknij